Doradca Balcerowicza w latach 1997-2000; "nieformalny doradca Donalda Tuska"; były "frankowicz"; obrońca OFE; zwolennik wprowadzenia euro w Polsce; nade wszystko człowiek PIR-u.
Kolejny liberał kreuje się na męża rozsądku, dla którego dobro Polski jest dobrem najwyższym. Człowiek, który wpłyną na kształt współczesnej Rzeczpospolitej. Teraz wzywa "społeczeństwo obywatelskie" do zmiany. Muszę przyznać, że, lider Nowoczesnej potrafi się dobrze zareklamować. Przecież nie obiecuje "cudów". Spot umieszczony poniżej wyraźniej komunikuje nam, że do zmian potrzebna jest społeczna determinacja.
Ekspercki ton Pana Petru nie jednego wyprowadziły na manowce. PIR-owskie zagrywki przyczynią się do głosów na "nową partię starych rozwiązań", która być może wejdzie do Sejmu. Zawołanie "Naprawmy Polskę!", brzmi dużo lepiej niż "Naprawimy Polskę" czy też bardziej żenujące warianty typu "obiecujemy". Dalej, "Nikt za nas tego nie zrobi". Za nas, czyli za: ekonomistów? polityków?bankierów? Bank Światowy? Międzynarodowy Fundusz Walutowy? (patrz: http://wpolityce.pl/lifestyle/254645-wikileaks-ryszard-petru-byl-nieformalnym-doradca-premiera-tuska-buntuje-sie-przeciwko-wlasnemu-dorobkowi-u-wladzy)
Czy może za Nas Drodzy Towarzysze?
CKR
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz