Platforma Oligarchiczna (w
skrócie PO) straszy PIS-em. Straszy przede wszystkim skutkami wprowadzenia
podatku korporacyjnego. PO wychodzi przez to na partię bardziej reakcyjną niż
PIS. Na narodowy populizm reaguje zachowawczym populizmem broniącym
post-balcerowiczowskiego porządku. Ewa Kopacz na jednym za swoich wystąpień
woła w upalny dzień do „swoich obywateli”:
„Czy chcecie płacić drożej za towary w
marketach?”. Tłum zaś porażając swoją „obywatelską” jednomyślnością odpowiada:
NIEEE! (tak jak krowa robi: MUUU!). Bo kto by chciał płacić więcej. To jeden z
najgorszych pokazów populizmu jaki widziałem.
Po ewentualnym wprowadzeniu
podatku korporacyjnego markety nie będą chciały tracić na swojej
konkurencyjności, więc jeśli już podwyższą ceny to nieznacznie. Innym rzekomo
zagrożeniem związanym wprowadzeniem podatku obrotowego dla korporacji jest
utrata miejsc pracy. Czy korporacjom rzeczywiście zależy na zatrudnieniu jak
największej ilości pracowników? Przecież nawet, niedoceniane przez wulgarnych
ekonomistów, spółdzielnie w skali światowej zatrudniają o 20 procent więcej
ludzi niż korporacje międzynarodowe (Steve Shipside „Karol Marks. Kapitał” z
cyklu „Współczesne interpretacje klasycznej ekonomii”, s.84).
Korporacje niszcząc konkurencje,
szczególnie rynki lokalne, przyczyniają się do bezrobocia. „Lokalne pomysły na
zaradzenie temu problemowi często spotykają się z argumentem, że wtedy te
wielkie, znane firmy się wyniosą. No to niech się wyniosą” słusznie radzi prof.
Ryszard Bugaj (http://www.fakt.pl/Jak-zmusic-koncerny-do-placenia-podatkow-w-Polsce-,artykuly,217029,1.html,
[dostępność: 9.07.2017]). Korporacje nie są nam potrzebne.
Dalsze
rządy Platformy to umacnianie globalnego kapitału i niszczenie polskiej
gospodarki.
CKR
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz