RSS

RSS

czwartek, 10 września 2015

Ewa Kopacz – sługuska korporacji

Platforma Oligarchiczna (w skrócie PO) straszy PIS-em. Straszy przede wszystkim skutkami wprowadzenia podatku korporacyjnego. PO wychodzi przez to na partię bardziej reakcyjną niż PIS. Na narodowy populizm reaguje zachowawczym populizmem broniącym post-balcerowiczowskiego porządku. Ewa Kopacz na jednym za swoich wystąpień woła w upalny dzień do  „swoich obywateli”: „Czy chcecie  płacić drożej za towary w marketach?”. Tłum zaś porażając swoją „obywatelską” jednomyślnością odpowiada: NIEEE! (tak jak krowa robi: MUUU!). Bo kto by chciał płacić więcej. To jeden z najgorszych pokazów populizmu jaki widziałem.
Po ewentualnym wprowadzeniu podatku korporacyjnego markety nie będą chciały tracić na swojej konkurencyjności, więc jeśli już podwyższą ceny to nieznacznie. Innym rzekomo zagrożeniem związanym wprowadzeniem podatku obrotowego dla korporacji jest utrata miejsc pracy. Czy korporacjom rzeczywiście zależy na zatrudnieniu jak największej ilości pracowników? Przecież nawet, niedoceniane przez wulgarnych ekonomistów, spółdzielnie w skali światowej zatrudniają o 20 procent więcej ludzi niż korporacje międzynarodowe (Steve Shipside „Karol Marks. Kapitał” z cyklu „Współczesne interpretacje klasycznej ekonomii”, s.84).
Korporacje niszcząc konkurencje, szczególnie rynki lokalne, przyczyniają się do bezrobocia. „Lokalne pomysły na zaradzenie temu problemowi często spotykają się z argumentem, że wtedy te wielkie, znane firmy się wyniosą. No to niech się wyniosą” słusznie radzi prof. Ryszard Bugaj (http://www.fakt.pl/Jak-zmusic-koncerny-do-placenia-podatkow-w-Polsce-,artykuly,217029,1.html, [dostępność: 9.07.2017]). Korporacje nie są nam potrzebne.

Dalsze rządy Platformy to umacnianie globalnego kapitału i niszczenie polskiej gospodarki.                   
CKR 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz